I stało się! Salamandra wyszła za mąż. I sama uszyła sobie suknię ślubną.
Praca nad suknią trwała niecałe 4 miesiące. Był to niezwykle pracowity czas - prócz szycia zajmowały mnie także inne sprawy przedślubne: zapraszanie gości, wybór menu, zakup ślubnych dodatków i wiele, wiele innych. Spośród nich najważniejsza była oczywiście sukienka.
Nie chciałam gotowej sukni z salonu. Żadna nie spełniała moich wymagań. Albo nie odpowiadał mi fason, albo tkaniny, z których sukienki były uszyte. Postanowiłam więc zakasać rękawy i stworzyć samodzielnie swoją wymarzoną suknię ślubną: zwiewną, romantyczną, jedwabną, z koronkowymi zdobieniami i głębokim dekoltem na plecach.
Na całość zużyłam łącznie 15 m.b. jedwabnych tkanin w kolorze śmietankowym: podszewki, satyny i szyfonu, a także 1,5 m.b. elastycznego, cielistego tiulu. Górna część sukni ozdobiona została dodatkowo ręcznie przyszywanymi koronkowymi aplikacjami.
Oto kilka zdjęć z procesu twórczego:
 |
Jedwabna satyna czeka na pierwsze cięcie |
 |
Jedwabna podszewka podczas prasowania |
 |
Kroimy! |
 |
Praca nad koronkową górą sukni - przypinanie szpilkami koronkowych aplikacji |
Gotową suknię możecie zobaczyć na pięknych zdjęciach wykonanych przez wspaniałego Tomka Podgórskiego, któremu razem z mężem powierzyliśmy zadanie uwiecznienia naszego ślubu.
PS. Pozdrawiam Sebastiana z łódzkiego sklepu z tkaninami Jazz & Silk, w którym kupiłam tkaniny na moją suknię. :)
Suknia ślubna: Salamandra Plamista
Wykrój: Salamandra Plamista
Modelka: Salamandra Plamista
Wspaniała :) ślicznie w niej wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńGRATULACJE!!! Najlepszego! :) a suknia, cudna... plener zresztą też... Pięknie pięknie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne ujęcia :)
OdpowiedzUsuńSukienka ślubna nieziemska! I ten wianek nadający niewinności oraz uroku. A masz zdjęcia z samego wesela, którymi możesz się podzielić? ;)
OdpowiedzUsuń