Gorsetowy top w grochy

To najtrudniejsza rzecz, jaką uszyłam. Ale udało się. Po kilku popołudniach spędzonych najpierw nad szablonami z "Burdy", a potem przy maszynie do szycia i przy desce do prasowania powstało takie oto cudo.


gorset w groszki


Gorsetowy top uszyłam dla koleżanki, która wybierała się na imprezę w stylu pin-up. Powstał on na podstawie wykroju z "Burdy" (nr 2/2011, model 113), który nieco zmodyfikowałam. Projekt początkowo przewidywał zapięcie z haftek, z którego zrezygnowałam na rzecz krytego zamka z tyłu bluzki. O zmianie zadecydowałam jednak dopiero po wykrojeniu całości, stąd z przodu pasek materiału "niezgrany" z resztą. Kolejną modyfikacją była rezygnacja z fiszbinów.




 

Gorset wykończony jest gładką, satynową podszewką w śmietankowym odcieniu, takim jak materiał w grochy. Z tyłu wszyłam wspomniany już kryty zamek - czarny, bo poprzedni, biały, musiałam wyrzucić z powodu małej awarii. A że brakło już czasu na kupowanie nowego, bo impreza za pasem, trzeba było wszyć to, co znalazło się pod ręką. 



Choć bluzeczka nie wygląda do końca tak, jak bym sobie tego życzyła, i tak jestem całkiem zadowolona z efektu. Tym bardziej, że szycie tego modelu okazało się naprawdę pracochłonne. W dodatku materiału miałam "na styk", więc nie było mowy o błędach. Ciągle coś wypruwałam i poprawiałam, żeby całość ładnie się prezentowała, a mimo to bluzka trochę się marszczy na biuście. No i te niezgrane grochy...


Trzeba jednak przyznać, że w całej pin-upowej stylizacji gorsetowy top prezentował się całkiem nieźle. 

bluzka gorsetowa

PS. Szyję drugi egzemplarz tego modelu, tym razem z czarnej, grubej satyny. Nie omieszkam podzielić się z Wami efektami mojej pracy. :)


Gorsetowa bluzka: Salamandra Plamista
Wykrój: Burda 2/2011, model 113
Modelka: Emilka

Zdjęcia: Salamandra Plamista i fotograf Emilki

Komentarze

  1. Bardzo fajny, ilość części przeraża :D Troszkę widać, że był robiony na inną sylwetkę, ale przy tylu częściach to ciężko coś poprawić - poza tym takie rzeczy to chyba tylko osoby szyjące zauważają :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa. :) To prawda, widać niedociągnięcia, zwłaszcza na biuście, gdzie materiał odstaje. Poprawiałam parę razy, ale manekin niestety nie odda do końca wszystkich kształtów sylwetki, a nie mogłam modelki katować ciągłymi przymiarkami. :) Poza tym czas nas trochę gonił. Pozdrawiam. :)

      Usuń
    2. A co do części, to wszystkie na zdjęciu trzeba liczyć razy 2 + do tego podszewka. ;)

      Usuń
  2. Józek, miłośnik bluzek27 lutego 2016 22:58

    A czy pani Salamandra umiałaby zaprojektować kalesony?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarz. ♥ Zapraszam ponownie!