Wreszcie uszyłam dla siebie sukienkę! :) Osiemnastka mojego najmłodszego braciszka była do tego świetną okazją. Długo zastanawiałam się nad fasonem i kolorem, jednak w końcu przyszedł mi do głowy pewien pomysł. Chwyciłam więc za ołówek i naskrobałam projekt prostej, ołówkowej minisukienki z głębokim dekoltem z tyłu i rękawami długości 3/4. Malinową tkaninę wybrałam razem z mamą. Zaraz po wyjściu ze sklepu pożałowałam swojego zakupu, lecz wkrótce okazało się, że mama świetnie mi doradziła. Jak zwykle miała rację. :)
Sukienka bardzo podobała się wszystkim gościom. Usłyszałam na jej temat masę komplementów, za które baaardzo dziękuję. Jedynie babcia na widok dekoltu zmieniła zdanie, stwierdzając: "Dziecko, zaziębisz się!". ;)
Na szczęście nic mi nie jest i mogę Wam zaprezentowac moje dzieło:
Prawie całą sukieneczkę wykroiłam sama - raz już szyłam ołówkową sukienkę, więc mniej więcej wiedziałam, jak wykonać formę. Jedynie rękawy przygotowałam na podstawie jednego z wykrojów z "Burdy" (nr 8/2009, sukienka nr 128), który dopasowałam do reszty mojego projektu.
Kreacja miała być bardzo prosta, jednak podczas szycia okazało się, że dekolt z przodu wyszedł za duży i sukienka zsuwa mi się z ramion. Trzeba więc było nieco zmodyfikować projekt, czego efektem są dwie zakładki przy dekolcie.
Sukienka ma krótką, sięgającą do pasa podszewkę. Tkanina (mieszanka bawełny i poliestru) nie elektryzuje się, więc wszywanie dłuższej podszewki nie było konieczne. Kreacja jest dość obcisła. Dwie zaszewki z przodu i dwie z tyłu świetnie podkreślają talię i dopasowują ubranie do figury. Aby łatwo było wkładać ciuszek wszyłam z tyłu krótki kryty zamek. Zrobiłam też mały rozporek ułatwiający poruszanie się. Dół sukienki podwinęłam ręcznie ściegiem krytym.
Niestety mój projekt nie jest idealny. Na plecach sukienka odrobinę odstaje. Wszyłam trochę materiału na ramionach, ale nie do końca rozwiązało to problem. Nie wiem, co jeszcze mogłabym z tym zrobić. Może ktoś ma jakiś pomysł?
Sukienka: Salamandra Plamista
Wykrój: Salamandra Plamista/Burda /2012, model
Modelka: Salamandra Plamista
Zdjęcia: T.O.
Fajna sukienka, dekolt na plecach imounujący :)
OdpowiedzUsuńekstra wyglądasz, kolor piękny :)
Dzięki tym zaszewkom sukienka przypomina model 121 z Burdy 8/2012. Jest bardzo ładna, a mamy zazwyczaj dobrze radzą:)
OdpowiedzUsuńNie zwróciłam wcześniej uwagi na ten model w "Burdzie", choć mam ten numer. Rzeczywiście podobna. :)
UsuńPiękne plecy! Cud, miód i... malina ;-)
OdpowiedzUsuńsukienka bajeczna. Bardzo mi się podoba. Ładnie Ci w tym kolorze.
OdpowiedzUsuńOj fajny ten dekolt. Ja bym u góry doszyła na plecach ramiączko silikonowe (część bez tych metalowych elementów) tak żeby opierało się o łopatki aby połączyć prawą i lewą stronę dekoltu choć nie wiem czy na tak głeboki dekolt wystarczy w jednym miejscu. No to taki sposób żeby nie było widać łączenia.
OdpowiedzUsuńNie no silikon? To takie nienaturalne...
UsuńO! Pan Hendryk wrócił! :) Muszę pomyśleć nad tym połączeniem, ale obawiam się, że to będzie widoczne.
UsuńJeszcze kilka razy zajrzę na ten blog i sam zacznę chodzić w kieckach:)
UsuńChciałabym to zobaczyć. :)
Usuńsuper!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna! :)
OdpowiedzUsuńSukienka baaardzo ładna :) Wyglądasz w niej świetnie! Przyznam, że teraz pracuję nad czerwoną sukienką, w której dekolt mi totalnie nie wyszedł i zwłaszcza z tyłu odstaje, a Twoja sukienka sprawiła, że w głowie zaświtał mi pomysł, jak temu wszystkiemu zaradzić :) Dziękuję!
OdpowiedzUsuńA jeśli na plecach odstaje, to może należy przy dekolcie tym z tyłu właśnie maleńkie zaszewki zrobić? Tak mi intuicja podpowiada, bo na pewno nie krawieckie doświadczenie ;)
Oj tam oj tam, te plecy wcale nie muszą przylegać, wyglądasz w sukience szałowo!:))) Kolor piękny, krój również! Fajnie wybrnęłaś ze zbyt szerokiego dekoltu, jestem oczarowana!
OdpowiedzUsuńpiękna ! rozkręciłaś się z tymi kieckami :D
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje ta sukienka. Dekolt na plecach nadaje pikanterii, ale wszystko ze smakiem. No i ten kolor, moim zdaniem super ożywia krój. Całość wygląda niebanalnie!
OdpowiedzUsuńZ pewnością będę zaglądać częściej :)
Pozdrawiam ciepło,
Aleksandra
Śliczna sukienka, piękny kolor, super. Pan Henryk znów pisze, dawno się nie odzywał♥
OdpowiedzUsuńBo pan Hendryk to koneser. Zabiera głos tylko wówczas, kiedy uznaje, że oto ma przed sobą prawdziwe zjawisko.
UsuńDziękuję za komplementy! Rozpływam się... ♥♥♥
OdpowiedzUsuńDzięki zakładkom sukienka ma urok, pięknie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
Piękna ta sukienka. Świetny kolor :)
OdpowiedzUsuńSuper sukieneczka:-) w wolnej chwili zapraszam do mnie po wyróżnienie: http://szycieupiekszazycie.blogspot.com/2013/05/lubie-takie-chwile.html. Pozdrawiam i życzę kolejnych udanych dzieł! Kasia
OdpowiedzUsuń