Małe dziewczynki uwielbiają ubrania swoich mam. Wyjmują je z szaf, przymierzają, przeglądają się przed lustrem i marzą. O czym? O ubraniach takich jak te mamine, o butach na wysokim obcasie, o tym, by być dorosłą kobietą. Jak mama. Okazuje się, że niektóre z nich z tego nie wyrastają...
Bohaterką dzisiejszego świątecznego i nieco nostalgicznego postu jest moja nowa-stara spódnica, w którą lata temu, jako małe dziewczę, się stroiłam i którą dziś, jako dziewczę trochę większe, mogłabym nosić codziennie.
Szycia przy niej było niewiele, bo przeróbka ograniczyła się tylko do skrócenia spódnicy o piętnaście centymetrów i odprucia znajdującej się na pasku ozdoby. Spódniczka jednak tak bardzo mi się podoba, że nie mogę się nią nie pochwalić. ;)
Spódnica ma już swoje lata, co najmniej dziewiętnaście, lecz wciąż wygląda jak nowa. Uszyta jest z przepięknego, bogato zdobionego aksamitu, zapinana na kryty zamek błyskawiczny i dwa haczyki (chyba tak się ten rodzaj zapięcia nazywa). Jest też mocno marszczona i ma wszyty czarny pasek z szerokiej gumy, na którym do niedawna znajdowała się skórzana ozdoba a la wiązanie gorsetowe.
Mama kupiła tę kieckę chyba na jakieś wesele lub jakąś inną wyjątkową okazję, tego dokładnie nie wiadomo. W moim pokaźnym kartoniku ze zdjęciami znalazłam nawet kilka fotek z rodzinnych imprez, na których widać mamę ubraną właśnie w tę spódnicę. Sama spódniczka nie jest niestety dobrze widoczna. Wklejam tu jednak fotografię, na której zobaczyć można chociaż jej skrawek.
![]() |
Rok 1993. Mama w swojej pięknej spódnicy na rocznicy ślubu moich dziadków. |
Kolejne zdjęcie już nieco lepiej prezentuje spódnicę, która pełniła tu funkcję cygańskiej kreacji podczas zabawy andrzejkowej. Ten śmieszny ludzik po prawej to ja. Do dziś pamiętam, jak bardzo byłam z siebie dumna: mama umalowała mnie swoimi kosmetykami i ubrała w swoją spódnicę (specjalnie zwężoną na tę okazję) i długie kolczyki (które zresztą do dziś noszę; chustę w kwiaty też mamie podwędziłam :)).
![]() |
Rok 1998. Mamina spódnica w roli cygańskiej kreacji. Byłam wtedy w czwartej klasie SP. Na zdjęciu z koleżankami z klasy i naszym wychowawcą. |
Odświeżona, skrócona spódniczka doskonale nadaje się na świąteczne uroczystości. Zaliczyła w tym roku trzy wigilie, a ja chętnie włożyłabym ją na kolejne imprezy. :)
Grzeczna dziewczynka |
Niestety, o cyganeczce Salamandrze nic nie ma, w sklepie z piosenkami jest tylko o Zosi, ale cyganeczka się zgadza:)http://www.youtube.com/watch?v=AM3IB6NcXlQ
OdpowiedzUsuńA spódniczka się podoba? :)
UsuńSpódnica bardzo fajna i na święta w sam raz!!
OdpowiedzUsuńWreszcie jakaś wypowiedź na temat. :) Dziękuję!
Usuńtaka świąteczna :D ładna :) aa i cóż za historia i jakie lokiii piękne :D
OdpowiedzUsuńŁaaa!!! Tyle komplementów na raz! Dziękuję! :))
UsuńKarola to zdjęcie rodzinne to ile ma lat... chyba z 20 :D
OdpowiedzUsuńNie pamiętam dokładnej daty zrobienia zdjęcia, ale na pewno było to w styczniu 1993 roku, a więc 20 lat temu, bez kilku dni. Ależ ja jestem stara!
UsuńKarola to zdjęcie rodzinne to ile ma lat... chyba z 20 :D
OdpowiedzUsuń